Minął rok i znów jedziemy na Rajd Pałuk.. Dla mnie to już 4 raz a dla Jacka 3. Jak zwykle humory nam dopisują, bo wiemy, że będzie dobra zabawa 🙂
Na starcie – tym razem znów w ośrodku harcerskim nad jeziorem – po dopełnieniu formalności ruszamy na trasę.. Zadań sporo więc nie ma na co czekać.
Po odebraniu pakietów przeglądamy roadbooka i kartę z zadaniami.
Zad.1 Tradycyjnie zlokalizowane na żwirowni – w tym roku przejazd dość łatwy, w sam raz na rozgrzewkę.
Zad.3 Zlokalizowane było w lesie. Należało odszukać „coś” i jednym słowem odpowiedzieć co to było. Fajnie to wyglądało jak na środku skrzyżowania leśnej, ale dość mocno uczęszczanej drogi stało całe stado motocykli, a uczestnicy zwiedzali wszystkie okoliczne krzaczki 😉
Znalazłem stare połamane sanki i leżący złamany słup telekomunikacyjny.. Niestety za to zadanie 0 punktów, gdyż organizatorowi chodziło o stary cmentarz, a ja żadnej mogiły tam nie zauważyłem..
Trochę tu błotniście.. A dopiero w następnym zadaniu miało być coś z błotem..
W poszukiwaniu kolejnego zadania
Zadanie 3 brzmi groźnie ale i intrygująco, choć trochę niedorzecznie: Wjedź całym motocyklem do Bagna! Wykonaj foto i napisz co tu się znajduje.
No na bagno to nie wygląda..
A jednak dało się wjechać do Bagna 😉 Wjechane, fotka zrobiona a obiekt to droga krzyżowa.. 3 pkt na moim koncie.
Wyjazd z bagna nie był taki łatwy..
Dotarliśmy do zadania 4 gdzie: „możesz dać ogień na tłoki!”
Gdzie faktycznie aby przejechać po piaszczystym torze motokrosowym trzeba było czasem mocniej odkręcić manetkę gazu
Takimi malowniczymi drogami poruszamy się pomiędzy zadaniami
Zadanie 5 u Dominika pokonało Jacka.. To jak on nie dał rady to ja nawet nie próbowałem pokonać tej górki z piachem.. mógłbym tam utknąć na dłużej.. i kto by mnie wyciągnął?
Po porażce pora udać się w kierunku kolejnego zadania
Zad.6: Wjeżdżasz do lasu. Udowodnij, ze dojeżdżając do tego zadania będziesz poruszać się wolno i na małym gazie.
Dalsza część zadania: Zrób coś dla przyrody – sadzimy drzewko. 🙂
Zaraz ruszamy w poszukiwaniu kolejnego zadania
Docieramy do zadania numer 7 – tym razem w cywilizacji 😉
Zadanie to pomiary.
Zadanie 8: trzeba napisać co się wydarzyło.. Na tablicy znajdujemy informacje o nawałnicy stulecia w Nadleśnictwie Szubin 11 sierpnia 2017r.
Kolejne zadanie tym razem numer 9 zlokalizowane jest u Tomka i polegało na przejeździe wyznaczonego toru na pochyłej łące.
Gdzieś na polnych drogach Pałuk
Trzeba było mijać się z pojazdami o nieco większych gabarytach 😉
Zwycięża pierwszy – to zadanie 10 zlokalizowane na starym boisku.. Jacek był przedostatni a ja zająłem zaszczytne drugie miejsce – jakby nie patrzeć też na podium 😉
W zadaniu 11 trzeba było pomóc Mariuszowi zaorać pole 😉
W Leszczach jak zwykle ciekawe zadania i trzeba czekać w kolejce.
To nie takie proste: wysunąć miarkę na zadaną wysokość bez patrzenia na skalę i możliwości cofania.. tylko do góry i tolerancja była minimalna.
Wbicie gwoździa pod odpowiednim kątem było trochę prostsze, bo tolerancja była +/- 5 stopni 🙂
Rzut oponą do celu nie należał do prostych
Dla chętnych był zjazd z górki, ale szkoda mi mojego motocykla.. gdyż moje umiejętności raczej pozwoliłyby na zjazd kontrolowany do połowy a później tylko pewnie bym patrzył jak mi się motocykl stacza w dół..
Ostatnie zadanie w znanej już nam żwirowni.. oj trzeba się było namęczyć w tym piasku..
Meta!
Przejechaliśmy 175 km w 7 godzin i 17 minut
Karta wypełniona- tym razem sprawdziliśmy, czy nie ma jakiegoś dodatkowego zadania – nie było 🙂
Z czystym sumieniem, po dobrze wykonanych zadaniach można zjeść pyszny posiłek.
Szacowna komisja sędziowska podczas pracy
Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród
Trasa rajdu
Podsumowując: kolejna wspaniała impreza, świetnie zorganizowana i dająca masę frajdy uczestnikom. Może tylko mała uwaga do organizatora o więcej zadań w których na trasie trudnej można się wykazać nie mając motocykla ściśle crossowego.. Jakieś sprawnościowe poza piachem 😉
Do zobaczenia na kolejnym rajdzie 🙂